Postawa stojąca podczas głębokiego wdechu może spowodować spadek ciśnienia krwi?
Kilka miesięcy temu ktoś opowiedział mi o technice powstrzymywania czkawki. Kiedy zastosowałem się do prostych instrukcji, które mi wtedy przekazano, była ona niezwykle skuteczna.
Ostatnio próbowałem próbowałem odtworzyć tę technikę:
- wykonałem wdech w kucki, opierając kolana o klatkę piersiową;
- powoli wydech w pozycji stojącej z rękami wyciągniętymi do przodu;
- wstrzymałem oddech na około minutę.
Czkawka tym razem nie ustąpiła, więc pomyślałem, że musiałem pomylić kolejność oddechów. Dlatego spróbowałem odwrócić:
- wydech podczas kucania;
- powolny wdech (aż do pełnej pojemności płuc) podczas wstawania;
Gdy tylko wstałem, natychmiast poczułem objawy opisane w niedociśnienie ortostatyczne (znalazłem tę stronę poprzez komentarz do inne pytanie podobne do mojego ):
- przyćmione widzenie z przebłyskami i chwilową ślepotą;
- uogólnione drętwienie/mrowienie i omdlenia;
- ból głowy.
Ponownie przykucnąłem po około 3-5 sekundach i objawy ustąpiły (z wyjątkiem bólu głowy, który utrzymywał się przez chwilę), ale nadal miałem czkawkę.
Zrezygnowałem z tej techniki i później udało mi się zatrzymać czkawkę mając w ustach jogurt i pijąc go z głową w dół (blisko kolan).
Zakładam, że w drugiej sekwencji krew płynie gwałtownie do nóg i jednocześnie do przepony, aby pomóc w wypełnieniu płuc, powodując spadek ciśnienia krwi, a głowa, w tym przypadku, jest przede wszystkim dotknięta. Chciałbym potwierdzić, czy to ma jakiś sens.