Czy ziewanie i czkawka są zaraźliwe psychoaktywnie, czy tylko odruchami/impulsami?
Czy ziewanie i czkawka są zaraźliwe psychoaktywnie, czy tylko odruchami niezależnymi?
Zawsze mówiono mi, dorastając, “ziewanie jest zaraźliwe” lub “dałeś mi swoją czkawkę”. Czy jest jakaś prawda, że ziewanie i czkawka są zaraźliwe psychosomatycznie? Jak w naszym ciele podświadomie widzi ziewanie i naśladuje je, bo mózg potrzebuje tlenu, a ziewanie przynosi tlen?
Ale dla czkawki… Nie rozumiem. Wiem, że to odruch przepony, ale nie wiem, dlaczego nagle nasz organizm miałby to robić, gdybyśmy nie jedli i nie pili. Jakie są korzyści z czkawki?