Dlaczego tak wiele osób cierpi na glosofobię (strach przed publicznymi wystąpieniami)? Jak przezwyciężyć glosofobię?
Słyszałem z pewnością fałszywą statystykę, że strach przed publicznymi wystąpieniami w Ameryce to strach numer jeden. Tak, drugi po śmierci. Choć może nie jest to dokładna statystyka, pokazuje ona jednak, do jakiego stopnia glosofobia (strach przed publicznymi wystąpieniami) jest przerażona i przerażona. Niektóre bardziej niż inne. Wiem, że zaliczam się do tych, którzy mają skrajny przypadek glosofobii.
Jako osoba urodzona z upośledzeniem słuchu i zmagająca się z trudnościami w słuchaniu przez całe życie (z pomocą moich aparatów słuchowych) oraz poddawana terapii mowy, zawsze miałam społeczne lęki… więc kiedy mówienie publiczne jest czymś, co muszę zrobić… Prawie mam atak paniki - poza tym przed dużą publicznością.
Za kilka tygodni prezentuję swoje badania na dużej konferencji akademickiej i nawet teraz tracę nad tym sen. Wiem, że za każdym razem, gdy prezentuję cokolwiek, nie mogę mówić wyraźnie (jąkanie się) lub artykułować swoich myśli (tracę pociąg myśli, co utrwala mój strach i niepokój), trząsam się i drżę i nerwowo fidget jak trzymam mój referat/scenariusz (co rozprasza publiczność, a często powoduje utratę miejsca), a ja usta stają się nadmiernie suche. … (często będzie dostępna filiżanka wody przy tych rzeczach, ale zaraz przez to przejdę), a potem czuję, że nie mam wystarczająco dużo śliny, żeby nawet mówić i martwię się, że nie będę w stanie mówić. Ja też dużo się pocę. Moje serce bije. Nie mogę patrzeć w górę na widownię. Jakby mnie wyprzedzał skok adrenaliny. Jak mam temu zapobiec?
Dlaczego to w ogóle ma? **Zawsze staram się dać sobie pogadać, że nikt mnie nie zje i wszystko będzie dobrze. O co chodzi z mówieniem przed ludźmi, które wywołuje tyle strachu?